sobota, 6 września 2014

Rozdział 6.

Louis w zamyśleniu wyszedł do ogrodu. Minęły trzy dni użerania się z paskudnymi ministrami, a on dalej czuł usta Harry'ego na swoim czole. Na dodatek jedyną osobą, z którą odważyłby się porozmawiać o tym dziwnym uczuciu w jego piersi był Niall, który niestety nie wychodził z pokoju, otwierając drzwi jedynie pokojówce z posiłkami. Louis nie rozumiał jego zachowania. Z resztą Louis nie rozumiał już niczego. Zazwyczaj wesoły i rześki, choć trochę wystraszony Niall zaszywa się w pokoju. Zayn zamiast stać wyprostowany na warcie snuje się smętnie po zamku. On sam nie może spać nocami, a pod jego powiekami nieustannie jaśniał obraz Harry'ego. Jedyną niezmienną rzeczą była Eleanor, co wieczór próbująca wślizgnąć mu się do łóżka. Król przeszedł do ogrodu różanego, a przed jego oczami znów pojawił się Harry. Louis miał już dość. Musiał się komuś wygadać. Nawet jeśli ten ktoś tego nie chce. Energicznie ruszył do pokoju Nialla. Załomotał w drzwi, ale odpowiedziała mu cisza.
-Niall otwórz.-warknął. Gdy drzwi pozostały zamknięte znów w nie załomotał.
-Niall, rozkazuję ci otworzyć.-poraz kolejny odpowiedziała mu głucha cisza.
-Cholera jasna, Horan, otwórz te jebane drzwi!-Louis tracił cierpliwość. Już miał użyć bardziej drastycznych metod, gdy szczęknął zamek i drzwi się otworzyły, ukazując Nialla. Chłopak wyglądał jak stos nieszczęść.
-Cóż to za słownictwo?-wymamrotał, wpuszczając króla do pokoju.
-Ważne, że zadziałało.-prychnął Louis, z rozpędem siadając na łóżku.
-Co się dzieje, Niall?-spytał, gdy przyjaciel zajął miejsce obok niego.
-Nieważne.
-Ważne. Wszyscy powariowali. Ty siedzisz w pokoju, Zayn snuje się jak jakiś duch...
-Zayn jest smutny?-Niall wpadł w słowo Louisowi.
-Tak. Próbowałem wyciągnąć z niego o co chodzi, ale powiedział jedynie, że pocałował kogoś...-Louis zachłysnął się powietrzem, gdy dotarło do niego o kim mówił Zayn. Zdołał wydusić jedynie krótkie "Och." i spojrzał na Nialla.
-Już wiesz.-powiedział  blondyn.-Teraz możesz mnie wyrzucić.
-Niby dlaczego? Matko, Nialler...-Louis nie wiedział co powiedzieć.
-Kochasz go?-zaryzykował po chwili ciszy.
-Nie wiem .-wymamrotał Niall.-Nawet go nie lubię. Ale ma w sobie coś... nie potrafię tego opisać.
-Nie możesz przestać o nim myśleć? Chcesz słuchać jego głosu, dotykać go? Pragniesz, żeby był obok ciebie? Śnisz o nim?
-Tak, skąd...-Niall spojrzał w oczy króla.
-Powiedzmy, że jestem w podobnej sytuacji.-Louis opadł ciężko na łóżko i spojrzał w sufit.
-To Harry, prawda?-spytał blondyn.
-Niestety.-mruknął król.-Niall, czy ja się zakochuję?
-Nie wiem, Lou. To możesz wiedzieć tylko ty.
~*~
-Od trzech dni żadnej informacji od Nialla.-powiedział zaniepokojonym tonem Liam, zwracając na siebie uwagę całego obozu.
-Fakt, to trochę niepokojące.-przytaknął Ashton.
-Zazwyczaj zjawia się codziennie.-dodał Paul.
-Myślicie, że coś mu się stało?-spytał Luke. Wszyscy zamilkli i spojrzeli w stronę Harry'ego, który stał w pewnym oddaleniu, nie słysząc rozmowy.
-Który do niego pójdzie?-spytał Michael, zerkając z ukosa na Eda. Wszyscy wiedzieli, że rudzielec ma kojący wpływ na ludzi. Chłopak skinął głową, wstał i podszedł do Loczka.
-Martwimy się o Nialla.-zaczął.
-Ed, to nie jest takie łatwe.- warknął Harry, siadając na kamieniu i ukrywając twarz w dłoniach. Rudzielec niepewnie poklepał go po ramieniu.
-Domyślam się Harry. Ale powinieneś pomyśleć o reszcie.
-Wiem. Tylko... pojawię się tam, spotkam Louisa, porozmawiam z nim, przytulę... albo zrobię coś jeszcze gorszego.-wymamrotał Harry.-Louis mnie znienawidzi, a ja do końca życia będę cierpieć.
-Harry, on cię nigdy nie znienawidzi.-Ed pogłaskał przyjaciela po plecach, gładko przełykając informację o jego zauroczeniu.
-A jeśli tak?-z Harry podniósł głowę, a na policzkach miał ślady łez.
-W takim przypadku włamię się na zamek i osobiście skopię mu tyłek.-oświadczył Ed, a Harry zaśmiał się cicho.
-Dzięki.-mruknął, ocierając łzy i wstając.-Pojadę tam.

***
Dzień dobry, jak tam humory w sobotę? Wreszcie weekend, nie mogłam się doczekać. Wy chyba też.
Rodział szósty za nami, przepraszam, że z takim poślizgiem.
Dziękuję za komentarze i do napisania za tydzień!
Pozdrawiam xxx.

4 komentarze:

  1. coraz ciekawiej :) Cieszę sie, że jest takie inne i bardziej ciekawsze hehe :) . Czekam na ich spotkanie bo są tutaj tacy uroczy @98mysunshine

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Hazz :( I biedny Lou. I Niall. I Zayn. Dlaczego oni wszyscy muszą być smutni? ;c Rozdział super, ale smutny i krótki, więc mam nadzieję że następny będzie weselszy i dłuższy :D ~Heri

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedni,smutni chłopcy ;c rozdział Świetny ;* czekam na następny z niecierpliwością @nxd69 <3

    OdpowiedzUsuń